poniedziałek, 28 grudnia 2015

Tymczasem...

Big Baron - zegar ścienny

Pamiętacie kota imieniem Baron? Już wcześniej miałam przyjemność wykonać tacę oraz pudełko na herbatę z motywem tego pyszczka. Dla tych, którzy przegapili, wrzucam link przypominający :) i jeszcze jeden tutaj.

zegar ścienny

W tym roku, z tego co wiem, pod choinką właścicieli Barona znalazł się ten oto zegar. Mam nadzieję, że wisi już na ścianie, odlicza czas, a przy okazji cieszy oko (albo może w odwrotnej kolejności?) ;)

zegar decoupage

Zegar musiał pasować do reszty kompletu - prosty, czysty, nieprzeładowany, a jednocześnie z małym pazurem :) Celowo nie zrobiłam więc pełnej tarczy zegarowej z cyframi, bo całkowicie zburzyłaby koncepcję. Są tylko trzy małe kreski, dla orientacji, bo nie czas, a zwierzak miał być w tym przypadku najważniejszy. Całość wykonana oczywiście w wersji B&W.

zegar z kotem

Cóż, pozostaje mi chyba czekać na kolejne wyzwania z Baronem w roli głównej. Jeszcze sporo akcesoriów kuchennych (i nie tylko) jest do zagospodarowania :) Skoro jest już taca i herbaciarka, to może teraz na przykład podkładki pod kubki? Pożyjemy, zobaczymy :)

zegar

A Wy jakie macie pomysły na zagospodarowanie kolejny raz tego pyszczka?

zegar duży

zegar z kotem

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Na długie zimowe wieczory...

Paryżanka - zakładka do książki

Miło mi, że są osoby, które jakoś szczególnie upodobały sobie zakładki stworzone przez Dekombinacje :) Ostatnio znowu zostałam  poproszona o zakładkę w tym postarzanym, patynowym stylu. Osobiście też lubię ten klimat, więc tym milej mi się działało.

zakładka

Na zakładce widnieją co prawda napisy w języku francuskim, ale z tego co wiem, pojedzie ona - jako upominek - do Petersburga :)

zakladka decoupage

Aha, tak jak poprzednio uchwyt poczyniłam splotem makramowym, a jako kropkę nad i dodałam bordowy koralik.

 decoupage

A Wy jak tam? Czytacie jeszcze papierowe książki? ;)